Zgodnie z tradycją ( a my szanujemy tradycję:)) przed Wielkanocą przychodzi zajączek. U nas się pośpieszył i przyszedł już w piątek. Każdy z Mieszkańców otrzymał mały upominek i słodycze. I kolejna tradycja bez której nie byłoby Świąt Wielkiej Nocy to malowanie pisanek do koszyka ze święconką. Było trochę bałaganu, rąk brudnych od farb, ale zadowolenie z samodzielnie wykonanych pisanek nie do opisania. Teraz już tylko pozostaje czekać na niedzielne śniadanko i poniedziałkowy Śmigus Dyngus :).