10 maja pogoda sprawiła, że nie mogliśmy usiedzieć w domu (a cel wspólnego wyjścia był już od dawna wyznaczony). Przez całą zimę zbieraliśmy nakrętki, ponieważ chcieliśmy wziąć udział w akcji pomocy, prowadzonej na rzecz małego Igora. Z torbami pełnymi nakrętek, spacerkiem wyruszyliśmy w stronę czerwonego serca Wrześni ;). Trochę czasu zajęło nam wrzucenie zawartości toreb do pojemnika oraz zbieranie tego, co tam nie trafiło. Niektórzy ze zbyt dużym entuzjazmem zabrali się do pracy:). Jeszcze wspólne zdjęcie przy tulipanach koło których nie można było przejść obojętnie i poszliśmy na rynek chwilkę odpocząć. W drodze powrotnej do domu zatrzymaliśmy się przy budce z lodami, bo w tak piękny, słoneczny dzień nie sposób oprzeć się pokusie :).
Wielkanoc tuż, tuż
Zgodnie z tradycją ( a my szanujemy tradycję:)) przed Wielkanocą przychodzi zajączek. U nas się pośpieszył i przyszedł już w piątek. Każdy z Mieszkańców otrzymał mały upominek i słodycze. I kolejna tradycja bez której nie byłoby Świąt Wielkiej Nocy to malowanie pisanek do koszyka ze święconką. Było trochę bałaganu, rąk brudnych od farb, ale zadowolenie z samodzielnie wykonanych pisanek nie do opisania. Teraz już tylko pozostaje czekać na niedzielne śniadanko i poniedziałkowy Śmigus Dyngus :).
Wiosenny spacer
1 kwietnia temperatura na zewnątrz była wprost wymarzona, żeby wybrać się na spacer. Nie wszyscy widzieli dekorację wielkanocną na wrzesińskim rynku, więc postanowiliśmy się tam udać. Ogromny wiklinowy królik i kosz z pisankami wywarł duże wrażenie na naszych Mieszkańcach. Chwilę posiedzieliśmy na ławeczkach, żeby złapać trochę promieni słonecznych- nie wiadomo kiedy znów będzie tak piękna i słoneczna pogoda.